Rozdział Dziesiąty
To już dzisiaj, będę musiała spędzić upojny tydzień z moimi rodzicami . Super . Leżąc bezczynie w łóżku, przypominałam Sobie wczorajsze spotkanie z Zaynem . Było wspaniale, a może jednak nie ?
Wstałam wyszłam na podwórko, wypuściłam psa a następnie odpaliłam papierosa .
Kiedy Maks się już załatwił, podreptałam do kuchni jemu nasypałam karmy, a sama zaczęłam smażyć naleśniki . Gdy się już się upiekły, zabrałam dwa i w spokoju i ciszy zjadłam . Nawet dobre mi wyszły, resztę zostawiłam moim rodzicom i Wice . Wchodząc do pokoju sprawdziłam zawartość mojej walizki, chyba wszystko mam, pomyślałam. Zrobiłam sobie makijaż oraz włosy klik ! <3 otworzyłam szafę i wyciągnęłam zwykłą szarą bokserkę i do tego spodenki .
-Mamo idę do sklepu. - wydarłam się.
-Wracaj szybko, bo za chwile jedziemy. - odkrzyknęła.
Tak na prawdę nie idę do żadnego cholernego sklepu, tylko do niego . Do Zayna .
-Cześć. - odpowiedziałam lekko zawstydzona, widząc Harrego w samych bokserkach.
-No cześć.-puścił mi oczko.
-Ja do Zayna.
-Jest u Siebie. - uśmiechnął się
Kierowałam się schodami ku górze i weszłam do pokoju Zayna, jeszcze spał . Delikatnie weszłam na łóżko i usiadłam okrakiem na chłopaku.
-Heeej.
-No heej. -odpowiedział i przyciągnął mnie do siebie.
-Przyszłam się pożegnać.
-Cooo. - wstał przerażony.
-Tylko na tydzień spokojnie. - złapałam go za rękę .
-A muuusisz. - zapytał .
Pokiwałam głową twierdząco i wbiłam się w jego usta.
-Mam do Ciebie pytanie - powiedziałam .
-Wal śmiało
-Zajął byś się moim psem
-No niech Ci będzie ale chce coś za to - powiedział ściągając ze mnie koszulkę .
Weszłam do domu wszystkie walizki stały już obok drzwi . Wraz z rodzicami postanowiliśmy jechać nad polskie morze do Sarbinowa . Bardzo spokojne miasteczko, nie pierwszy raz tam jedziemy.
-Taksówka za chwile będzie- odparł mój tata .
Akurat zdążyłam zanieść Maksa Zaynowi i taksówka już była .
Na lotnisku mają czekać znajomi rodziców których ja bardzo lubiłam Alek i Ania . Są troszkę młodsi od moich rodziców, zawsze idzie się z nimi dobrze wybawić . Mam nadzieje że te wakacje, zaliczę do udanych, obyyy !
Wyszliśmy z lotniska po męczącej podróży . I staliśmy czekając na Anie i Alka .
- Może zadzwonię do Ani - zapytała moja mama .
- Dzwoń - odparliśmy razem z tata .
Mama chwilkę rozmawiała z Anią . Ja w tym czasie rozmawiałam z tata, a Wika marudziła że ją nogi bolą .
-Za chwilkę będę - powiedziała
Po krótkiej chwili ujrzeliśmy Alka i Ania . Przywitaliśmy się, następnie Alek włożył walizki do bagażnika ( z czym był mały kłopot, ale jakoś się udało . )
Mieliśmy jakieś 6 godzin drogi, więc postanowiłam się zdrzemnąć .
-Jesteśmy - usłyszałam okrzyk Alka .
-Pięknie tu - zaczęły się zachwycać moja mama z Ania .
Wysiadłam z auta, lekko nieprzytomna .
-Ooo obudziła się księżniczka - zaśmiał się Alek .
-Skończ łysy - zaśmiałam się .
-Blanka możesz mieć pokój sama - zapytała moja mama .
-Taaak o ile dostane waszego laptopa bo swojego nie zabrałam .
-Dobra - uśmiechnęła się
Poszliśmy do recepcji, wzięłam swój kluczyk i wraz moją walizką udałam się do góry . Otworzyłam drzwi postawiłam walizkę i rzuciłam się zmęczona na łóżko .
wtorek, 8 lipca 2014
piątek, 4 lipca 2014
9
Rozdział Dziewiąty
Mijałam ulice, za ulicą. Byłam już na swojej, zobaczyłam mój dom zaraz wzrok przeniósł się na dom naprzeciwko . Nie było go tam, nie napisał do mnie żadnego sms nie zadzwonił NIC, może uznał że nie będzie marnował się przy takiej osobie jaką jestem ja . Ha, pewnie tak .
Weszłam do domu i tu się wszystko zaczęło .
-O już jesteś, coś ty ze sobą zrobiła ?. - zapytał zdenerwowany ojciec.
-A to już chyba moja sprawa tato. - uśmiechnęłam się do niego chamsko.
I w tym momencie weszła moja mamusia .
-Jak ty wyglądasz, pytałaś się mnie o zgodę. -krzyczała
Dawno już się z nimi nie kłóciłam, zapomniałam jak to jest .
-przepraszam. - spuściłam głowę na dół i ruszyłam ku mojemu pokojowi .
-a gdzie ty idziesz ?. -od razu usłyszałam głos mojego ojca.
-jeszcze nie skończyliśmy rozmawiać.- dodał
-Wraz z tata uzgodniliśmy że jedziemy na wakacje, żeby poprawić nasze relacje. -powiedziała mama .
-I po to aby odizolować Cię od tego chłopaka on nie jest dla Ciebie to gwiazda.- powiedział już nieco uspokojony .
-Złamie Ci tylko serce, albo wprowadzi w dawne nałogi, nie chcemy tego dla Ciebie z mama.
-Idę się spakować.
Może i mają rację on nie jest dla mnie, to jest gwiazda . Ja jestem zwykłą prostą dziewczyną. Nie rozmyślałam nad tym dłużej. Zaczęłam się pakować troszkę mi to zajęło, w sumie nie oszukujmy się troszkę dużo . Zeszłam na dół, siedzieli tam moi rodzice i oglądali jakiś program a moja siostra ( Wiki ) bawiła się lalkami na dywanie, usiadłam obok mojej mamy i przytuliłam się do niej a ona odwzajemniła. Zaczęliśmy rozmawiać o wakacjach i ogólnie o wszystkim. Udałam się w kierunku mojego placu zawołałam pieska i zaczęłam się z nim bawić dopóki nie dostałam sms . Był od osoby której bym się w tej chwili najmniej spodziewała czyli od Zayna . " Hej, możemy się spotkać i porozmawiać ? " .
Nie wiedziałam co mam zrobić, lecz odpisałam " Tak, gdzie i za ile ? " od razu dostałam odpowiedź " przyjdź do mnie o której chcesz, jestem sam w domu " .
Pobiegłam do swojego pokoju zabrałam rzeczy, w które chcę się ubrać i szybkim krokiem udałam się do łazienki, nałożyłam fluid następnie zrobiłam cieniutkie kreski i do tego przejechałam rzęsy tuszem . Stojąc przed lustrem myślałam, co on może we mnie widzieć, pewnie chce mnie zaliczyć i zostawić . Nie mogę Sobą dać manipulować . Zrobiłam na szybko koczka i usta przejechałam delikatnie różową szminką . Wyszłam pośpiesznie z domu, aby rodzice nie zauważyli że poszłam do Zayna .
Podeszłam do drzwi i nacisnęłam dzwonek .
-Cześć wchodź. - przytulił mnie.
Szłam za chłopakiem który prowadził mnie podejrzę do swojego pokoju .
-Chcesz coś do picia ? . - zapytał po wejściu do jego pokoju.
-Nie, dziękuje.
-Więc, powiesz mi co się wczoraj stało. - zaczął kładąc się na łóżku obok mnie.
-Pokłóciłam się z rodzicami, to nic poważnego. - uśmiechnęłam się.
-Po twojej minie wyglądało to inaczej.
-Zwykła kłótnia z rodzicami.
-Ty palisz. - zapytał zaciekawiony.
-Tak już od dawna.
-A tak ogólnie bardzo ładnie wyglądasz. - uśmiechnął się do mnie.
-Dziękuje. - zaśmiałam się.
Leżeliśmy na łózko rozmawiając dopóki usłyszałam dzwięk telefonu, a na ekranie ukazał się napis " Tata " .
** Rozmowa telefoniczna **
-Czemu Cię nie ma w domu.
-Wyszłam na miasto, będę za niedługo .
-Mam nadzieje że nie...
-Nie tato, nie . - przerwałam tacie z powodu że Zayn był bardzo blisko mnie i mógłby usłyszeć .
**Koniec rozmowy telefonicznej **
-Ładnie to tak kłamać tatę. - zapytał zbliżając się ku mnie.
-Czym mniej wie tym lepiej śpi .- odpowiedziałam i położyłam się .
Zayn położył się koło mnie i wpatrywał się w moje oczy, nie było mi to na rękę więc obróciłam się do niego tyłem . Zayn chwycił mnie za biodra i zwinnym ruchem usadowił mnie na swoim kroku .
Chciałam się wydostać, lecz jak to chłopak miał więcej siły ode mnie.
-Puść mnie. - zaśmiałam się.
-A co za to będę miał.- powiedział zbliżając się do mnie twarzą .
Mało myśląc sama zbliżałam się do niego, nasze nosy się już stykały . W końcu Zayn nie wytrzymał i wbił się w moje usta . Całując się Zayna ręce błądziły po moim ciele. Obrócił nas tak że teraz to on bym na górze,
jego pocałunki schodziły niżej, całował mnie po szyi, poczułam jego zimne ręce pod moją koszulką, zaczął masować mi piersi, zaczęłam cichutko jęczeć, Zayn się zaśmiał i zwinnym ruchem ściągnął moją bluzkę która wylądowała na podłodze.
-Zayn, ja muszę iść. - powiedziałam lekko zachrypniętym głosem.
-Jeszcze chwilkę. - powiedział odpinając mój stanik.
Ssał i delikatnie gryzł moje sutki, moja ręka powędrowała na jego kroczę.
-Zayn ja muszę iść. - powiedziałam stanowczo.
Wstałam oraz ubrałam się , razem z chłopakiem skierowałam się do wyjścia już przy drzwiach, chłopak przygniótł mnie do drzwi i zaczął namiętnie całować, po chwili wyrwałam się chłopakowi i poszłam do domu.
Szybkim krokiem weszłam do swojego domu i i udałam się do mojego pokoju, miałam już totalny mętlik w głowie, nie wiem już co mam robić . Ale z nim czuję się tak jakoś inaczej ...
Udałam się do łazienki, gdy już wzięłam kąpiel i ubrałam się w pidżamę, postanowiłam iść zapalić.
Następnie otrzymałam sms od Zayna. Chwile z nim popisałam i udałam się spać wraz z moim pieskiem :)
Mijałam ulice, za ulicą. Byłam już na swojej, zobaczyłam mój dom zaraz wzrok przeniósł się na dom naprzeciwko . Nie było go tam, nie napisał do mnie żadnego sms nie zadzwonił NIC, może uznał że nie będzie marnował się przy takiej osobie jaką jestem ja . Ha, pewnie tak .
Weszłam do domu i tu się wszystko zaczęło .
-O już jesteś, coś ty ze sobą zrobiła ?. - zapytał zdenerwowany ojciec.
-A to już chyba moja sprawa tato. - uśmiechnęłam się do niego chamsko.
I w tym momencie weszła moja mamusia .
-Jak ty wyglądasz, pytałaś się mnie o zgodę. -krzyczała
Dawno już się z nimi nie kłóciłam, zapomniałam jak to jest .
-przepraszam. - spuściłam głowę na dół i ruszyłam ku mojemu pokojowi .
-a gdzie ty idziesz ?. -od razu usłyszałam głos mojego ojca.
-jeszcze nie skończyliśmy rozmawiać.- dodał
-Wraz z tata uzgodniliśmy że jedziemy na wakacje, żeby poprawić nasze relacje. -powiedziała mama .
-I po to aby odizolować Cię od tego chłopaka on nie jest dla Ciebie to gwiazda.- powiedział już nieco uspokojony .
-Złamie Ci tylko serce, albo wprowadzi w dawne nałogi, nie chcemy tego dla Ciebie z mama.
-Idę się spakować.
Może i mają rację on nie jest dla mnie, to jest gwiazda . Ja jestem zwykłą prostą dziewczyną. Nie rozmyślałam nad tym dłużej. Zaczęłam się pakować troszkę mi to zajęło, w sumie nie oszukujmy się troszkę dużo . Zeszłam na dół, siedzieli tam moi rodzice i oglądali jakiś program a moja siostra ( Wiki ) bawiła się lalkami na dywanie, usiadłam obok mojej mamy i przytuliłam się do niej a ona odwzajemniła. Zaczęliśmy rozmawiać o wakacjach i ogólnie o wszystkim. Udałam się w kierunku mojego placu zawołałam pieska i zaczęłam się z nim bawić dopóki nie dostałam sms . Był od osoby której bym się w tej chwili najmniej spodziewała czyli od Zayna . " Hej, możemy się spotkać i porozmawiać ? " .
Nie wiedziałam co mam zrobić, lecz odpisałam " Tak, gdzie i za ile ? " od razu dostałam odpowiedź " przyjdź do mnie o której chcesz, jestem sam w domu " .
Pobiegłam do swojego pokoju zabrałam rzeczy, w które chcę się ubrać i szybkim krokiem udałam się do łazienki, nałożyłam fluid następnie zrobiłam cieniutkie kreski i do tego przejechałam rzęsy tuszem . Stojąc przed lustrem myślałam, co on może we mnie widzieć, pewnie chce mnie zaliczyć i zostawić . Nie mogę Sobą dać manipulować . Zrobiłam na szybko koczka i usta przejechałam delikatnie różową szminką . Wyszłam pośpiesznie z domu, aby rodzice nie zauważyli że poszłam do Zayna .
Podeszłam do drzwi i nacisnęłam dzwonek .
-Cześć wchodź. - przytulił mnie.
Szłam za chłopakiem który prowadził mnie podejrzę do swojego pokoju .
-Chcesz coś do picia ? . - zapytał po wejściu do jego pokoju.
-Nie, dziękuje.
-Więc, powiesz mi co się wczoraj stało. - zaczął kładąc się na łóżku obok mnie.
-Pokłóciłam się z rodzicami, to nic poważnego. - uśmiechnęłam się.
-Po twojej minie wyglądało to inaczej.
-Zwykła kłótnia z rodzicami.
-Ty palisz. - zapytał zaciekawiony.
-Tak już od dawna.
-A tak ogólnie bardzo ładnie wyglądasz. - uśmiechnął się do mnie.
-Dziękuje. - zaśmiałam się.
Leżeliśmy na łózko rozmawiając dopóki usłyszałam dzwięk telefonu, a na ekranie ukazał się napis " Tata " .
** Rozmowa telefoniczna **
-Czemu Cię nie ma w domu.
-Wyszłam na miasto, będę za niedługo .
-Mam nadzieje że nie...
-Nie tato, nie . - przerwałam tacie z powodu że Zayn był bardzo blisko mnie i mógłby usłyszeć .
**Koniec rozmowy telefonicznej **
-Ładnie to tak kłamać tatę. - zapytał zbliżając się ku mnie.
-Czym mniej wie tym lepiej śpi .- odpowiedziałam i położyłam się .
Zayn położył się koło mnie i wpatrywał się w moje oczy, nie było mi to na rękę więc obróciłam się do niego tyłem . Zayn chwycił mnie za biodra i zwinnym ruchem usadowił mnie na swoim kroku .
Chciałam się wydostać, lecz jak to chłopak miał więcej siły ode mnie.
-Puść mnie. - zaśmiałam się.
-A co za to będę miał.- powiedział zbliżając się do mnie twarzą .
Mało myśląc sama zbliżałam się do niego, nasze nosy się już stykały . W końcu Zayn nie wytrzymał i wbił się w moje usta . Całując się Zayna ręce błądziły po moim ciele. Obrócił nas tak że teraz to on bym na górze,
jego pocałunki schodziły niżej, całował mnie po szyi, poczułam jego zimne ręce pod moją koszulką, zaczął masować mi piersi, zaczęłam cichutko jęczeć, Zayn się zaśmiał i zwinnym ruchem ściągnął moją bluzkę która wylądowała na podłodze.
-Zayn, ja muszę iść. - powiedziałam lekko zachrypniętym głosem.
-Jeszcze chwilkę. - powiedział odpinając mój stanik.
Ssał i delikatnie gryzł moje sutki, moja ręka powędrowała na jego kroczę.
-Zayn ja muszę iść. - powiedziałam stanowczo.
Wstałam oraz ubrałam się , razem z chłopakiem skierowałam się do wyjścia już przy drzwiach, chłopak przygniótł mnie do drzwi i zaczął namiętnie całować, po chwili wyrwałam się chłopakowi i poszłam do domu.
Szybkim krokiem weszłam do swojego domu i i udałam się do mojego pokoju, miałam już totalny mętlik w głowie, nie wiem już co mam robić . Ale z nim czuję się tak jakoś inaczej ...
Udałam się do łazienki, gdy już wzięłam kąpiel i ubrałam się w pidżamę, postanowiłam iść zapalić.
Następnie otrzymałam sms od Zayna. Chwile z nim popisałam i udałam się spać wraz z moim pieskiem :)
środa, 2 lipca 2014
8
Rozdział Ósmy
-A co tu się dzieje.- zapytał Louis z wielkim uśmiechem na twarzy.
-A nic, to jest Blanka, Blanka to jest Lou - odpowiedział Zayn.
-Cześć.- przywitałam się.
-Witaj, niewiasto. -przywitał się ze mną Lou, po czym wybuchnął śmiechem.
Gdy Louis odszedł, Zayn złapał mnie za obie ręce i powiedział, że był to wspaniały dzień. Ucieszyłam się gdy usłyszałam te słowa . Pożegnałam się z Zaynem i udałam się do domu .
Wchodząc do domu powitał mnie mój tata.
-Możesz mi powiedzieć co to jest za chłopak. - zapytał zdenerwowany.
-Kolega.
-Nie pozwalam Ci się z nim spotykać
-Chyba sobie ze mnie żartujesz w tym momencie. - wybuchnęłam złością.
Pobiegłam do mojego pokoju. Szybkim ruchem wyciągnęłam paczkę papierosów, i podreptałam na balkon.
Siadając odpalając papierosa, zobaczyłam na wprost Zayna w oknie patrząccego w moją stronę.
Odwróciłam wzrok, po chwili przyszedł mi sms "Co się stało ? Ty palisz ? " przeczytałam i schowałam komórkę do kieszeni i poszłam z balkonu . Rzuciłam się na łóżko przytulając się do mojego psa .
Po chwili złość mi trochę opadła i postanowiłam się tym nie przejmować, było już trochę późno ale postanowiłam ogarnąć w pokoju. Gdy sprzątałam niespodziewanie wparował nikt inny jak mój kochany tatulek .
-Ty jeszcze nie śpisz. - zapytał wściekły .
-Co musiałaś sobie jeszcze popisać z swoim nowym chłoptasiem. - dodał po chwili.
-Wyjdź do jasnej cholery z mojego pokoju. - krzyknęłam .
-Jednak się nie zmieniłaś. - zaśmiał się i wyszedł .
Te ostatnie słowa zabolały, i to strasznie . Nie wiedziałam że jeszcze je usłyszę.Rozmazana udałam się do łazienki patrząc w lustro, chodziły mi różne stwierdzenia "jesteś do niczego" "nie jesteś nikomu potrzebna"
"nikogo nie obchodzisz" "jesteś nikim". Biorąc prysznic, chciałam zmyć z siebie poczucie winny ? .
Może tata ma rację ? nie zmieniłam się . Weszłam do pokoju, zgasiłam światło i weszłam pod kołdrę przytulając psa, który jedynie umiał kochać bezgranicznie.
Obudził mnie telefon była godzina 09:23, spojrzałam na wiadomość była z Orange, o jak słodko.
Wstałam nie wiedziałam co mam ze Sobą zrobić, dalej rozmyślałam nad wszystkim . Tak ogólnie nad moim życiem. Znowu lustro, znowu ta sama twarz, monotonia . Pomyślałam przed chwilą na zmianę jakąś taką większą . Muszę jakoś się odreagować od wczorajszych wydarzeń . Ubrałam się klik, schowałam potrzebne rzeczy do torebki i wyszłam. Szłam w kierunku miasta, mijałam setki spieszących się przechodniów . Wstąpiłam pierw do jakiegoś baru, kupiłam dużego hamburgera i delektowałam się jego smakiem . Wreszcie weszłam do centrum handlowego, chodziłam po nim chyba z trzy godzinny. Opakowana torbami zabrałam się za szukaniem jakiegoś salonu. Aż znalazłam.
-Dzień dobry. - przywitałam się .
-Witaj, co Cię do nas sprowadza .- zapytała uprzejmie.
-Chciałabym zmienić mój wygląd.
-Siadał. - powiedziała.
Po upojnych 2 godzinach wreszcie panie powiedziały że skończyły siedziałam przed zasłoniętym lustrze zapytały się mnie czy chce się zobaczyć odparłam z uśmiechem że tak ! Klik <3
Wyglądałam, tak mogłam to powiedzieć ładnie bardzo mi się podobała, porozmawiałam chwile jeszcze i wyszłam z uśmiechem na twarzy i udałam się do domu, gdzie czekała mnie nie miła niespodziankaa...
-A co tu się dzieje.- zapytał Louis z wielkim uśmiechem na twarzy.
-A nic, to jest Blanka, Blanka to jest Lou - odpowiedział Zayn.
-Cześć.- przywitałam się.
-Witaj, niewiasto. -przywitał się ze mną Lou, po czym wybuchnął śmiechem.
Gdy Louis odszedł, Zayn złapał mnie za obie ręce i powiedział, że był to wspaniały dzień. Ucieszyłam się gdy usłyszałam te słowa . Pożegnałam się z Zaynem i udałam się do domu .
Wchodząc do domu powitał mnie mój tata.
-Możesz mi powiedzieć co to jest za chłopak. - zapytał zdenerwowany.
-Kolega.
-Nie pozwalam Ci się z nim spotykać
-Chyba sobie ze mnie żartujesz w tym momencie. - wybuchnęłam złością.
Pobiegłam do mojego pokoju. Szybkim ruchem wyciągnęłam paczkę papierosów, i podreptałam na balkon.
Siadając odpalając papierosa, zobaczyłam na wprost Zayna w oknie patrząccego w moją stronę.
Odwróciłam wzrok, po chwili przyszedł mi sms "Co się stało ? Ty palisz ? " przeczytałam i schowałam komórkę do kieszeni i poszłam z balkonu . Rzuciłam się na łóżko przytulając się do mojego psa .
Po chwili złość mi trochę opadła i postanowiłam się tym nie przejmować, było już trochę późno ale postanowiłam ogarnąć w pokoju. Gdy sprzątałam niespodziewanie wparował nikt inny jak mój kochany tatulek .
-Ty jeszcze nie śpisz. - zapytał wściekły .
-Co musiałaś sobie jeszcze popisać z swoim nowym chłoptasiem. - dodał po chwili.
-Wyjdź do jasnej cholery z mojego pokoju. - krzyknęłam .
-Jednak się nie zmieniłaś. - zaśmiał się i wyszedł .
Te ostatnie słowa zabolały, i to strasznie . Nie wiedziałam że jeszcze je usłyszę.Rozmazana udałam się do łazienki patrząc w lustro, chodziły mi różne stwierdzenia "jesteś do niczego" "nie jesteś nikomu potrzebna"
"nikogo nie obchodzisz" "jesteś nikim". Biorąc prysznic, chciałam zmyć z siebie poczucie winny ? .
Może tata ma rację ? nie zmieniłam się . Weszłam do pokoju, zgasiłam światło i weszłam pod kołdrę przytulając psa, który jedynie umiał kochać bezgranicznie.
Obudził mnie telefon była godzina 09:23, spojrzałam na wiadomość była z Orange, o jak słodko.
Wstałam nie wiedziałam co mam ze Sobą zrobić, dalej rozmyślałam nad wszystkim . Tak ogólnie nad moim życiem. Znowu lustro, znowu ta sama twarz, monotonia . Pomyślałam przed chwilą na zmianę jakąś taką większą . Muszę jakoś się odreagować od wczorajszych wydarzeń . Ubrałam się klik, schowałam potrzebne rzeczy do torebki i wyszłam. Szłam w kierunku miasta, mijałam setki spieszących się przechodniów . Wstąpiłam pierw do jakiegoś baru, kupiłam dużego hamburgera i delektowałam się jego smakiem . Wreszcie weszłam do centrum handlowego, chodziłam po nim chyba z trzy godzinny. Opakowana torbami zabrałam się za szukaniem jakiegoś salonu. Aż znalazłam.
-Dzień dobry. - przywitałam się .
-Witaj, co Cię do nas sprowadza .- zapytała uprzejmie.
-Chciałabym zmienić mój wygląd.
-Siadał. - powiedziała.
Po upojnych 2 godzinach wreszcie panie powiedziały że skończyły siedziałam przed zasłoniętym lustrze zapytały się mnie czy chce się zobaczyć odparłam z uśmiechem że tak ! Klik <3
Wyglądałam, tak mogłam to powiedzieć ładnie bardzo mi się podobała, porozmawiałam chwile jeszcze i wyszłam z uśmiechem na twarzy i udałam się do domu, gdzie czekała mnie nie miła niespodziankaa...
wtorek, 24 czerwca 2014
7
Rozdział Siódmy
-Wysiadaj.-rozkazał.
-No powiem Ci bardzo fajne miejsce pełno krzaków i robali.
-Nie marudź do kawałek z stąd.- uśmiechnął się zamykając auto
Szliśmy tak rozmawiając, ten jego kawałek zdawał mi się trochę bardzo długi . Ciekawe co on kombinuje .
-To tutaj.- powiedział.
-Tutaj serio tyle szliśmy po to.- zapytałam.
-Przejdź za te kamienie.- wskazał ścieżkę.
Poszłam ścieżką tak jak mi powiedział, usłyszałam tak jakby wodospad. Obejrzałam się do tyłu, Zayn szedł za mną i szczerzył się jak głupi do sera . Gdy obróciłam głowę przed siebie to co ujrzałam zaparło mi dech w piersiach KLIK .
-O mój boże jak tu pięknie.- powiedziałam zadowolona.
-Wiedziałem że Ci się spodoba.-podszedł do mnie i przytulił mnie od tyłu.
Nie powiem zdziwiło mnie jego zachowanie, ale nie przeszkadzało mi wręcz przeciwnie.
Siedzieliśmy tak obok siebie, wpatrując się w piękne widoki, rozmawiając o jakiś głupotach.
-Ale ta woda jest śliczna.- rozmarzyłam się.
-Wskakujemy. - zaśmiał się.
-Nie mam stroju.
-O popatrz ja też. - powiedział ściągając koszulkę.
-Idź ja popatrzę.- uśmiechnęłam się.
-Albo sama tam wskoczysz albo ja Ci pomogę.
W sumie czemu nie, pomyślałam . Zaczęłam ściągać bokserkę a następnie spódniczkę . Zayn był już w samych bokserkach, jego klata aghh jeszcze lepszy widok, niż ten przede mną .
Podeszłam do wody, delikatnie zanurzyłam stopę tak jak myślałam ciepła to ona nie jest.
-Za zimna, ja nie wchodzę.- powiedziałam
Gdy nagle poczułam kogoś ręce w tali, i poczułam że razem wpadamy do wody .
-Łap kluczyki ja idę załatwić swoją potrzebę, nie podglądaj. - zaśmiał się
Otworzyłam auto i wsiadłam, zaraz po mnie wsiadł Zayn .
-Głodna jestem. - powiedziałam smutna.
-Chcesz jechać do pizzerii ?
-Oki doki. - uśmiechnęłam się.
Jechaliśmy w ciszy, póki nie usłyszałam w radiu One Direction- Midnight memories . Podagłośniłam muzykę, zaczęłam śpiewać i się wygłupiać .Widziałam na twarzy chłopaka uśmiech, w końcu zaczął się ze mnie śmiać, i śpiewać razem ze mną .
-Jaką pizze zamawiamy. - zapytał mnie gdy już siedzieliśmy przy swoim stoliku.
-Serowa.
-Ja jej nie lubię. - powiedział
Złożyliśmy zamówienie i przyszła pora płacenia jak ja tego nie cierpię.
-Ja zapłacę za siebie. - powiedziałam.
-Zabrałem Cię, to za Ciebie zapłacę. - puścił mi oczko.
-Mam swoje pieniądze więc..- przerwała mi kelnerka.
-Mogę prosić pieniądze. - zapytała z sztucznym uśmiechem.
Zayn dał kelnerce pieniądze, ja w tym czasie znalazłam portfel i oddałam za swoją pizze.
-Nie wezmę tego od Cibie.
-Zayn weź bo się obrażę, nie lubię jak ktoś za mnie płaci.
-Schowaj to następnym razem ty płacisz mała. -zaśmiał się
-Zayn pas się chyba zaciął .
-Jak to. - zapytał zdziwiony.
Zayn okrążył auto, otworzył drzwi i zaczął coś robić z tym pasem . Gdy w końcu pas puścił, Zayn podnosząc głowę uderzył o moją . Ody dwoje wybuchnęliśmy śmiechem
-Ałł boli. - syknęłam z bólu.
-Daj pocałuje. - odpowiedział.
-Wysiadaj.-rozkazał.
-No powiem Ci bardzo fajne miejsce pełno krzaków i robali.
-Nie marudź do kawałek z stąd.- uśmiechnął się zamykając auto
Szliśmy tak rozmawiając, ten jego kawałek zdawał mi się trochę bardzo długi . Ciekawe co on kombinuje .
-To tutaj.- powiedział.
-Tutaj serio tyle szliśmy po to.- zapytałam.
-Przejdź za te kamienie.- wskazał ścieżkę.
Poszłam ścieżką tak jak mi powiedział, usłyszałam tak jakby wodospad. Obejrzałam się do tyłu, Zayn szedł za mną i szczerzył się jak głupi do sera . Gdy obróciłam głowę przed siebie to co ujrzałam zaparło mi dech w piersiach KLIK .
-O mój boże jak tu pięknie.- powiedziałam zadowolona.
-Wiedziałem że Ci się spodoba.-podszedł do mnie i przytulił mnie od tyłu.
Nie powiem zdziwiło mnie jego zachowanie, ale nie przeszkadzało mi wręcz przeciwnie.
Siedzieliśmy tak obok siebie, wpatrując się w piękne widoki, rozmawiając o jakiś głupotach.
-Ale ta woda jest śliczna.- rozmarzyłam się.
-Wskakujemy. - zaśmiał się.
-Nie mam stroju.
-O popatrz ja też. - powiedział ściągając koszulkę.
-Idź ja popatrzę.- uśmiechnęłam się.
-Albo sama tam wskoczysz albo ja Ci pomogę.
W sumie czemu nie, pomyślałam . Zaczęłam ściągać bokserkę a następnie spódniczkę . Zayn był już w samych bokserkach, jego klata aghh jeszcze lepszy widok, niż ten przede mną .
Podeszłam do wody, delikatnie zanurzyłam stopę tak jak myślałam ciepła to ona nie jest.
-Za zimna, ja nie wchodzę.- powiedziałam
Gdy nagle poczułam kogoś ręce w tali, i poczułam że razem wpadamy do wody .
-Łap kluczyki ja idę załatwić swoją potrzebę, nie podglądaj. - zaśmiał się
Otworzyłam auto i wsiadłam, zaraz po mnie wsiadł Zayn .
-Głodna jestem. - powiedziałam smutna.
-Chcesz jechać do pizzerii ?
-Oki doki. - uśmiechnęłam się.
Jechaliśmy w ciszy, póki nie usłyszałam w radiu One Direction- Midnight memories . Podagłośniłam muzykę, zaczęłam śpiewać i się wygłupiać .Widziałam na twarzy chłopaka uśmiech, w końcu zaczął się ze mnie śmiać, i śpiewać razem ze mną .
-Jaką pizze zamawiamy. - zapytał mnie gdy już siedzieliśmy przy swoim stoliku.
-Serowa.
-Ja jej nie lubię. - powiedział
Złożyliśmy zamówienie i przyszła pora płacenia jak ja tego nie cierpię.
-Ja zapłacę za siebie. - powiedziałam.
-Zabrałem Cię, to za Ciebie zapłacę. - puścił mi oczko.
-Mam swoje pieniądze więc..- przerwała mi kelnerka.
-Mogę prosić pieniądze. - zapytała z sztucznym uśmiechem.
Zayn dał kelnerce pieniądze, ja w tym czasie znalazłam portfel i oddałam za swoją pizze.
-Nie wezmę tego od Cibie.
-Zayn weź bo się obrażę, nie lubię jak ktoś za mnie płaci.
-Schowaj to następnym razem ty płacisz mała. -zaśmiał się
-Zayn pas się chyba zaciął .
-Jak to. - zapytał zdziwiony.
Zayn okrążył auto, otworzył drzwi i zaczął coś robić z tym pasem . Gdy w końcu pas puścił, Zayn podnosząc głowę uderzył o moją . Ody dwoje wybuchnęliśmy śmiechem
-Ałł boli. - syknęłam z bólu.
-Daj pocałuje. - odpowiedział.
sobota, 21 czerwca 2014
6
Rozdział Szósty
Rozejrzałam się po pokoju, jest rano . Szybko wczoraj padłam. Zobaczyłam na telefon miałam jedną wiadomość od Zayna "Dziękuje Ci za udany dzień mała xx '' .
Wpatrując się w ekran komórki z bananem na twarzy, oto w tej pięknej jakże chwili wparowała moja siostra do pokoju .
- Hej zgredku, choć się pożegnać z wujkiem i Vanessą .- przemówił do mnie mały upiór.
Szkoda że tak szybko jadą. Gdy przechodziłam koło lusterka, zobaczyłam krótką scenę z horroru .
Rozmazany makijaż po caaaaałej twarzy, podkrążone oczy i tego typu sprawy . Bogini ha ! .
Siedziałam na sofie rozmyślając co mam ze sobą począć, przypomniałam sobie że miałam zadzwonić do Werki mojej przyjaciółki z Polski . Szybko wyciągłam telefon i wybrałam kontakt DEBIL<3 .
Rozmawiałyśmy ze Sobą chyba z dwie godziny, aż mi się ucho spociło. Gdy zakończyłam rozmowę, wyskoczył mi komunikat że Zayn pół godziny temu próbował się ze mną skontaktować . Szybko wybrałam jego numer i zadzwoniłam .
*ROZMOWA TELEFONICZNA*
-Hejka, dzwoniłeś.
-Próbowałem.- zaśmiał się.
-Na marne haha.
-Robisz coś dzisiaj mała. - co on ma z tą małą . xd
-Aktualnie leże na kanapie.
-To wstawaj z niej i za 20 minut przed domem.- rozłączył się
COOO ? 20 minut . On sobie ze mnie kpi czy co . Poleciałam do szafy ubrałam czarną bokserkę a do tego czerwoną spódniczkę, założyłam trampki w panterkę . Odwiedziłam łazienkę zrobiłam delikatny makijaż, oraz związałam włosy w kucyka i nałożyłam okulary przeciwsłoneczne. I w pośpiechu wyszłam z domu .
-Jaka punktualna. - zaśmiał się.
Podeszłam do Zayna i przytuliłam się .
-Co robimy. - zapytałam zaciekawiona.
-Coś fajnego wskakuj. - przeniósł wzrok na czarne BMW .
-Oki doki. - uśmiechnęłam się.
Podróż minęła całkiem fajnie, śpiewaliśmy wygłupialiśmy itp .
-Czemu mnie wywozisz do lasu. - zapytałam zdziwiona.
-Co a zobaczysz znam świetne miejsce.
-To się okaże.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
HEEEJ . Ciekawi mnie czy ktoś to coś ↑ wgl czyta . Jeśli tak niech napisze . Bo nie wiem czy mam kontynuować . Długo mnie tu nie było ale naszły mnie chęci aby powrócić ✌
Rozejrzałam się po pokoju, jest rano . Szybko wczoraj padłam. Zobaczyłam na telefon miałam jedną wiadomość od Zayna "Dziękuje Ci za udany dzień mała xx '' .
Wpatrując się w ekran komórki z bananem na twarzy, oto w tej pięknej jakże chwili wparowała moja siostra do pokoju .
- Hej zgredku, choć się pożegnać z wujkiem i Vanessą .- przemówił do mnie mały upiór.
Szkoda że tak szybko jadą. Gdy przechodziłam koło lusterka, zobaczyłam krótką scenę z horroru .
Rozmazany makijaż po caaaaałej twarzy, podkrążone oczy i tego typu sprawy . Bogini ha ! .
Siedziałam na sofie rozmyślając co mam ze sobą począć, przypomniałam sobie że miałam zadzwonić do Werki mojej przyjaciółki z Polski . Szybko wyciągłam telefon i wybrałam kontakt DEBIL<3 .
Rozmawiałyśmy ze Sobą chyba z dwie godziny, aż mi się ucho spociło. Gdy zakończyłam rozmowę, wyskoczył mi komunikat że Zayn pół godziny temu próbował się ze mną skontaktować . Szybko wybrałam jego numer i zadzwoniłam .
*ROZMOWA TELEFONICZNA*
-Hejka, dzwoniłeś.
-Próbowałem.- zaśmiał się.
-Na marne haha.
-Robisz coś dzisiaj mała. - co on ma z tą małą . xd
-Aktualnie leże na kanapie.
-To wstawaj z niej i za 20 minut przed domem.- rozłączył się
COOO ? 20 minut . On sobie ze mnie kpi czy co . Poleciałam do szafy ubrałam czarną bokserkę a do tego czerwoną spódniczkę, założyłam trampki w panterkę . Odwiedziłam łazienkę zrobiłam delikatny makijaż, oraz związałam włosy w kucyka i nałożyłam okulary przeciwsłoneczne. I w pośpiechu wyszłam z domu .
-Jaka punktualna. - zaśmiał się.
Podeszłam do Zayna i przytuliłam się .
-Co robimy. - zapytałam zaciekawiona.
-Coś fajnego wskakuj. - przeniósł wzrok na czarne BMW .
-Oki doki. - uśmiechnęłam się.
Podróż minęła całkiem fajnie, śpiewaliśmy wygłupialiśmy itp .
-Czemu mnie wywozisz do lasu. - zapytałam zdziwiona.
-Co a zobaczysz znam świetne miejsce.
-To się okaże.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
HEEEJ . Ciekawi mnie czy ktoś to coś ↑ wgl czyta . Jeśli tak niech napisze . Bo nie wiem czy mam kontynuować . Długo mnie tu nie było ale naszły mnie chęci aby powrócić ✌
poniedziałek, 7 kwietnia 2014
5
Rozdział Piąty
Nie miałam tego kontaktu zapisanego więc odpisałam "Zależy kto pisze" nie musiała długo czekać na odpowiedź "niespodzianka" no co zrobisz, nic nie zrobisz . A może poznam jakąś fajną osobę, co mi tam .
Opisałam gdzie i za ile "Koło wejścia do parku, za godzinę". Weszłam do domu wszyscy siedzieli w salonie.
-Blanka pobawisz się ze mną .- zapytała się Vanessa .
-Jak wrócę.
-A gdzie idziesz . - zapytał zdziwiony tata .
-Do parku .
Poszłam do pokoju, żeby uniknąć pytań, z kim, za ile wrócę, itp . Wyglądałam ładnie więc postanowiłam że nie będę nic poprawiać . Włączyłam laptopa, oraz tą piosenkę , i zaczęłam sprzątać w pokoju. Gdy posprzątałam wzięłam torebkę, do tego założyłam różowe trampki i wyszłam z domu .Szłam, szłam i jeszcze raz szłam . Doszłam do ustalonego miejsca, napisałam do nieznanej osoby "Gdzie jesteś" odpisał "spójrz przed Siebie " . Oderwałam wzrok z ekranu mojej komórki i przeniosłam go przed siebie.
-Cześć. - był to Zayn .
Jak zobaczyłam że to on to w środku, skakałam jak małe dziecko które dostało lizaka, ale musiałam zachowywać się normalnie żeby nie uznał mnie za jakąś nienormalną fankę .
-Cześć, jestem Blanka. - podałam rękę chłopakowi
-Ja Zayn . - odpowiedział i puścił mi oczko
Mdleje, mdleje ja kurde mdleje . Nie wierze w to co się dzieje, jest jeszcze bardziej seksowniejszy niż się zdawał na ekranie mojego komputera, czy komórki, a nawet wtedy kiedy widziałam go na koncercie .
-Skądś kojarzę . - zaśmiałam się .
-Mówił ci ktoś że masz ładny uśmiech.
-A mówił Ci ktoś że nie powinno podrywa się od razu dziewczyny. - próbowałam nie wybuchnąć śmiechem.
-Ja tylko stwierdzam fakty. - powiedział lekko poddenerwowany .
-Przecież żartuję. - klepałam go delikatnie w ramie.
Szliśmy tak żartując, i opowiadając trochę rzeczy o sobie, żeby się lepiej poznać.Było już całkiem ciemno .
-Patrz. - powiedział Zayn .
Który stał na murku od fontanny, pod wpływem chwile popchnęłam chłopaka, który wpadając do fontanny pociągnął mnie za sobą . Dobrze że nie było żadnych ludzi wokół bo musiało to wyglądać komicznie .
Wylądowałam na nim, twarzą w twarz, nasze nosy się dotykały, patrzeliśmy sobie prosto w oczy . Ta niczym romantyczna scenka, nie mogła trwać zbyt długo ...
-Wy łobuzy, kto was wychował !. -zaczęła się drzeć starsza pani.
Obydwoje z Zaynem powtrzymywaliśmy się od wybuchnięcia śmiechem .
-Te Pani ja jestem grzeczny, to ona zachowuje się jak wariatka. - powiedział roześmiany Zayn
Starsza kobieta tylko machnęła ręką i zniknęła w mgnieniu oka .
-Ja wariatka . - powiedziałam udając wkurzoną .
-Tak ty . - zaśmiał się, pomagając mi wyjść z fontanny .
Była już około 21, więc Zayn zaproponował że już wrócimy do domu . Dotarliśmy pod nasze domy, które były naprzeciwko siebie, tak jak teraz my .
-Czyli czas się już zegnać. - powiedział Zayn zaglądając mi w oczy .
-A no tak. - nie zaprzeczę czułam się trochę skrępowana, tą sytuacją .
Zayn to chyba zauważył i mnie przytulił i cmoknął w policzek .
-Miło było spędzić z Tobą trochę czasu. - powiedział trzymając mnie za ręce .
-Z Tobą również .
-Mam nadzieje że jeszcze będziesz mieć czas, dla mnie. - powiedział lekko się uśmiechając .
-Może. - zaśmiałam się .
-Może. - posmutniał
Zaczęliśmy się śmiać, spojrzeliśmy sobie ponownie w oczy, znów tą romantyczną chwilę musiało coś przerwać .
-Zayn, Zayn . - zawołał Liam, z okna ich domu
-Co. - zapytał poirytowany .
-Do domu, Niall wymiotuje, chyba coś starego zjadł.
Pożegnałam się Zaynem całusem w policzko, i udaliśmy się do domów .
Nie miałam tego kontaktu zapisanego więc odpisałam "Zależy kto pisze" nie musiała długo czekać na odpowiedź "niespodzianka" no co zrobisz, nic nie zrobisz . A może poznam jakąś fajną osobę, co mi tam .
Opisałam gdzie i za ile "Koło wejścia do parku, za godzinę". Weszłam do domu wszyscy siedzieli w salonie.
-Blanka pobawisz się ze mną .- zapytała się Vanessa .
-Jak wrócę.
-A gdzie idziesz . - zapytał zdziwiony tata .
-Do parku .
Poszłam do pokoju, żeby uniknąć pytań, z kim, za ile wrócę, itp . Wyglądałam ładnie więc postanowiłam że nie będę nic poprawiać . Włączyłam laptopa, oraz tą piosenkę , i zaczęłam sprzątać w pokoju. Gdy posprzątałam wzięłam torebkę, do tego założyłam różowe trampki i wyszłam z domu .Szłam, szłam i jeszcze raz szłam . Doszłam do ustalonego miejsca, napisałam do nieznanej osoby "Gdzie jesteś" odpisał "spójrz przed Siebie " . Oderwałam wzrok z ekranu mojej komórki i przeniosłam go przed siebie.
-Cześć. - był to Zayn .
Jak zobaczyłam że to on to w środku, skakałam jak małe dziecko które dostało lizaka, ale musiałam zachowywać się normalnie żeby nie uznał mnie za jakąś nienormalną fankę .
-Cześć, jestem Blanka. - podałam rękę chłopakowi
-Ja Zayn . - odpowiedział i puścił mi oczko
Mdleje, mdleje ja kurde mdleje . Nie wierze w to co się dzieje, jest jeszcze bardziej seksowniejszy niż się zdawał na ekranie mojego komputera, czy komórki, a nawet wtedy kiedy widziałam go na koncercie .
-Skądś kojarzę . - zaśmiałam się .
-Mówił ci ktoś że masz ładny uśmiech.
-A mówił Ci ktoś że nie powinno podrywa się od razu dziewczyny. - próbowałam nie wybuchnąć śmiechem.
-Ja tylko stwierdzam fakty. - powiedział lekko poddenerwowany .
-Przecież żartuję. - klepałam go delikatnie w ramie.
Szliśmy tak żartując, i opowiadając trochę rzeczy o sobie, żeby się lepiej poznać.Było już całkiem ciemno .
-Patrz. - powiedział Zayn .
Który stał na murku od fontanny, pod wpływem chwile popchnęłam chłopaka, który wpadając do fontanny pociągnął mnie za sobą . Dobrze że nie było żadnych ludzi wokół bo musiało to wyglądać komicznie .
Wylądowałam na nim, twarzą w twarz, nasze nosy się dotykały, patrzeliśmy sobie prosto w oczy . Ta niczym romantyczna scenka, nie mogła trwać zbyt długo ...
-Wy łobuzy, kto was wychował !. -zaczęła się drzeć starsza pani.
Obydwoje z Zaynem powtrzymywaliśmy się od wybuchnięcia śmiechem .
-Te Pani ja jestem grzeczny, to ona zachowuje się jak wariatka. - powiedział roześmiany Zayn
Starsza kobieta tylko machnęła ręką i zniknęła w mgnieniu oka .
-Ja wariatka . - powiedziałam udając wkurzoną .
-Tak ty . - zaśmiał się, pomagając mi wyjść z fontanny .
Była już około 21, więc Zayn zaproponował że już wrócimy do domu . Dotarliśmy pod nasze domy, które były naprzeciwko siebie, tak jak teraz my .
-Czyli czas się już zegnać. - powiedział Zayn zaglądając mi w oczy .
-A no tak. - nie zaprzeczę czułam się trochę skrępowana, tą sytuacją .
Zayn to chyba zauważył i mnie przytulił i cmoknął w policzek .
-Miło było spędzić z Tobą trochę czasu. - powiedział trzymając mnie za ręce .
-Z Tobą również .
-Mam nadzieje że jeszcze będziesz mieć czas, dla mnie. - powiedział lekko się uśmiechając .
-Może. - zaśmiałam się .
-Może. - posmutniał
Zaczęliśmy się śmiać, spojrzeliśmy sobie ponownie w oczy, znów tą romantyczną chwilę musiało coś przerwać .
-Zayn, Zayn . - zawołał Liam, z okna ich domu
-Co. - zapytał poirytowany .
-Do domu, Niall wymiotuje, chyba coś starego zjadł.
Pożegnałam się Zaynem całusem w policzko, i udaliśmy się do domów .
niedziela, 6 kwietnia 2014
❤
Liebster Award
Zostałam nominowana przez : http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/
Której bardzo dziękuję i jestem pozytywnie zaskoczona ◕‿◕
PYTANIA:
1. ULUBIONY FILM?
2. MASZ RODZEŃSTWO?
3. JAKIE TEMATYKI OPOWIADAŃ LUBISZ?
4. LUBISZ CZYTAĆ KSIĄŻKI?
5. ULUBIONA PIOSENKA?
6. MASZ CHŁOPAKA?
7. Z KIM CHCIAŁABYŚ BYĆ JESLI CHODZI O CHŁOPAKÓW Z ONE DIRECION?
8. UWAŻASZ, ŻE PERRIE I ZAYN WEZMĄ ŚLUB?
9. CHCESZ BY CHŁOPAKI PRZYJECHALI DO POLSKI?
10. UMIESZ ANGIELSKI?
11. OGLĄDAŁAŚ FILM O ONE DIRECTION? JEŚLI TAK TO JAKIE MASZ WRAŻENIA?
ODPOWIEDZI :
1.To tylko seks oraz This is Us.
2.Młodszą siostra .
3.Miłosne *.*
4.Wolę oglądać filmy .
5.Aktualnie :
-https://www.youtube.com/watch?v=5e-ITR9d9PA
-https://www.youtube.com/watch?v=aBnk84qt5dU&feature=share
6.Tak, pięciu (1D) YOLO
7.Wiadomo że to nie możliwe ☹ ZAYN ღ
8.Nie lubię za bardzo Perrie ale jeśli Zayn miałby być w tym małżeństwie szczęśliwy, to tak .
9.JAK NIE JAK TAK ♥.♥
10. Perfect english hahah . Nie no trochę umie, raczej dogadałabym się, ale były by problemy .
11.Byłam w kinie, i uważam że film ma jedną wadę.. JEST ZA KRÓTKI świetny ★
A NOMINUJĘ :
1.http://love-forever-forever.blogspot.com/
2.http://mysteriousanddangerousff.blogspot.com/
3.http://mojeopowiadanie-o-onedirection.blogspot.com/
Przepraszam że tak mało ;<
MOJE PYTANIA :
1.Ile masz lat ?
2.Kogo najbardziej lubisz z One Direction ?
3.Twoja ulubiona piosenka ? ( niekoniecznie z 1D )
4.W jakim województwie mieszkasz ?
5.Ulubiony kolor ?
6.Jakiej muzyki słuchasz ?
7.Masz rodzeństwo ?
8.Byłaś na koncercie One Direction ?
9.Masz chłopaka ?
10.Jak się uczysz ?
11. Za co kochasz One Direction ?
Nowy rozdział mam juz prawię gotowy, więc dodam go dziś wieczorem, a w najgorszym wypadku, ponieważ mam strasznie dzisiaj duuuużo nauki to jutro po południu . Łapcie ZAYNA ❤
sobota, 5 kwietnia 2014
4
Rozdział Czwarty
Weszłam do domu . Było bardzo cicho, widocznie wszyscy chyba poszli spać . Umyłam łapki mojemu pupilowi, i udałam się do mojego pokoju . Rzuciłam się na łóżko miałam mętlik w głowie, wzięłam papierosa i poszłam na taras . Stałam twarz w twarz z wielką gwiazdą, moim idolem . Trzymałam telefon zaciągając się papierosem , i patząc na kontakt "Zayn". Wróciłam do swojego pokoju zabrałam pidżamę , powolnym krokiem poszłam do łazienki . Szybki prysznic, ubrałam pidżamę i zmyłam makijaż . Ruszyłam z powrotem do swojego królestwa . Zmęczona podreptałam wyłączył światło, położyłam się wygodnie na łóżku, przytuliłam się do swojego psa, i po krótkim czasie odpłynęłam .
Otwarłam jedno oko, zaraz potem drugie . Słońce raziło mnie po oczach, zobaczyłam na telefon 7:20, to dlatego Maks spał, i nie prosił się o wyjście na dwór, w celu załatwienie swoich spraw . Odpaliłam laptopa zajrzałam na Facebooka, miałam sporo wiadomości od znajomych z Polski, odpisałam tylko mojej przyjaciółce Weronice ze wieczorem do niej zadzwonię .Zeszłam na dół, zrobiłam sobie śniadanie zjadłam i postanowiłam trochę pobiegać . Ubrałam szare dresy, czarną bokserkę, napisałam rodzicom że idę biegać, i wyszłam . Po godzinie nie miałam już ochoty biegać, więc kierowałam się powoli w stronę domu . Dobiegałam już do furtki, gdy usłyszałam
-Hej sąsiadko. - to był on . Zayn .
-Cześć sąsiedzie. - uśmiechnęłam się .
Nie pomyślałabym że Zayn Malik, mieszka tusz naprzeciwko mojego domu . Kiedy otwierałam drzwi do domu, odwróciłam wzrok, żeby zobaczyć Zayna, i ujrzałam jego z resztą zespołu . Jednak nie mieszkam tylko koło Zayna ale koło całego One Direction .Zayna wzrok był skierowany na mnie, a reszta zajmowała się rozmawianiem, szybko odwróciłam wzrok, i weszłam do domu .
-Cześć słońce. - przywitała się moja mama
-Hejka mamuś, a gdzie wujek,Vanessa i tata . - zapytałam .
-Spią jeszcze, chcesz jeść .
-Niee, już jadłam .
Poszłam do pokoju przebrałam się , zrobiłam makijaż , do tego rozpuściłam włosy. Zeszłam na dół wyszłam przed dom, usiadłam na huśtawce .Nagle przyszedł mi sms "Cześć dała byś się się zaprosić na mały spacer "
Weszłam do domu . Było bardzo cicho, widocznie wszyscy chyba poszli spać . Umyłam łapki mojemu pupilowi, i udałam się do mojego pokoju . Rzuciłam się na łóżko miałam mętlik w głowie, wzięłam papierosa i poszłam na taras . Stałam twarz w twarz z wielką gwiazdą, moim idolem . Trzymałam telefon zaciągając się papierosem , i patząc na kontakt "Zayn". Wróciłam do swojego pokoju zabrałam pidżamę , powolnym krokiem poszłam do łazienki . Szybki prysznic, ubrałam pidżamę i zmyłam makijaż . Ruszyłam z powrotem do swojego królestwa . Zmęczona podreptałam wyłączył światło, położyłam się wygodnie na łóżku, przytuliłam się do swojego psa, i po krótkim czasie odpłynęłam .
Otwarłam jedno oko, zaraz potem drugie . Słońce raziło mnie po oczach, zobaczyłam na telefon 7:20, to dlatego Maks spał, i nie prosił się o wyjście na dwór, w celu załatwienie swoich spraw . Odpaliłam laptopa zajrzałam na Facebooka, miałam sporo wiadomości od znajomych z Polski, odpisałam tylko mojej przyjaciółce Weronice ze wieczorem do niej zadzwonię .Zeszłam na dół, zrobiłam sobie śniadanie zjadłam i postanowiłam trochę pobiegać . Ubrałam szare dresy, czarną bokserkę, napisałam rodzicom że idę biegać, i wyszłam . Po godzinie nie miałam już ochoty biegać, więc kierowałam się powoli w stronę domu . Dobiegałam już do furtki, gdy usłyszałam
-Hej sąsiadko. - to był on . Zayn .
-Cześć sąsiedzie. - uśmiechnęłam się .
Nie pomyślałabym że Zayn Malik, mieszka tusz naprzeciwko mojego domu . Kiedy otwierałam drzwi do domu, odwróciłam wzrok, żeby zobaczyć Zayna, i ujrzałam jego z resztą zespołu . Jednak nie mieszkam tylko koło Zayna ale koło całego One Direction .Zayna wzrok był skierowany na mnie, a reszta zajmowała się rozmawianiem, szybko odwróciłam wzrok, i weszłam do domu .
-Cześć słońce. - przywitała się moja mama
-Hejka mamuś, a gdzie wujek,Vanessa i tata . - zapytałam .
-Spią jeszcze, chcesz jeść .
-Niee, już jadłam .
Poszłam do pokoju przebrałam się , zrobiłam makijaż , do tego rozpuściłam włosy. Zeszłam na dół wyszłam przed dom, usiadłam na huśtawce .Nagle przyszedł mi sms "Cześć dała byś się się zaprosić na mały spacer "
czwartek, 3 kwietnia 2014
3
Rozdział Trzeci
-Heeej . - zaczełam przytulać wujka i Vanesse, gdy tylko ujrzałam jak wchodzą do domu .
-Boże jak ty wyrosłaś . - przyglądał się wyjek, mojej osobie .
-Nie widzieliśmy się trzy lata, trudno żeby nie . - uśmiechnnołam się do wuja .
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy, jak za dawnych casów, dopóki nie wybiła 16 .
-Dobra zamawiam wam taksówkę, i możecie już pędzić. - zaśmiał się wujek .
Stałam wraz z kuzynką w drugim rzędzie, tłum rozwrzeszczanych nastolatek, pojawiało się ich coraz więcej na sali . Vanesska widać było po wyrazie jej twarzy, że nie przejmuje się krzykami ani niczym, chce tylko zobaczyć swoich idoli . Zresztą tak jak ja, może już nie jestem taką directionerką, jak dwa lata temu,
ale nadal ich uwielbiam, a szczególnie Zayna . Swiatła zgasły, a za chwile pojawili się chłopcy na scenie.
Był to dla mnie bardzo oczekiwany widok, zawsze marzyłam żeby zobaczyć ich na żywo.
Koncert przebiegał wspaniale, bawiłam się jak nigdy, śpiewałam, tańczyłam, skakałam boże znakomicie .
Gdy usłyszałam początek melodi z Little Things, wszystkie fanki uspokoiły się, wraz ze mną i Vanesską .
Nie wiem dlaczego ale miałam takie głupie wrażenie, jakby Zayn mi się przyglądał ...
Koncert dobiegł końca, chłopcy się pożegnali i zeszli ze sceny, i to chyba na tyle .Koniec.
-I jak było moje gwiazdy. - zapytał wuj .
-Cudnie, tato cudnie. - odpowiedziała moja mniejsza kuzynka .
-Ale chce już iść spać jestem śpiąca - marudziła .
-Choć, wyciągniemy pidżame i pokaże Ci pokój. - powiedziałam łapiąc za rączkę dziewczynkę .
-Przeczytasz mi bajkę .
-Przeczytam, przeczytam .
Mała tak słodko spała, trudno było odciągnąć wzrok od malutkiej blondyneczki . Zawołałam swojego psa, ubrałam smycz i ruszyłam ku dole .
-Gdzie ty idziesz. - zdziwiła się mama.
-Spacerek za chwilkę będę
Wyszłam błąkałam się po ulicach, aż postanowiłam wrócić do domu . Byłam już nie daleko domu, szłam zapatrzana w ekran mojej komórki gdy nagle weszłam w coś a raczej w kogoś .
-Przepraszam bardz..- przerwałam .
Postać spod kaptura, przypominała mi bardzoo..
-Nic się nie stało. - opowiedział chłopak, o pięknym głosie .
-Mam to Ciebie dziwne pytanie. - oznajmił .
-Ymm, tak . - zapytałam .
-Byłaś może na koncercie One Direction dzisiaj.
-Tak byłam .
-Mogę poprosić Cie o numer. - zabrało mi mowę .
-Tak. - podałam numer .
Czułem się bardzo dziwnie że właśnie stałam twarz w twarz z ...
-Heeej . - zaczełam przytulać wujka i Vanesse, gdy tylko ujrzałam jak wchodzą do domu .
-Boże jak ty wyrosłaś . - przyglądał się wyjek, mojej osobie .
-Nie widzieliśmy się trzy lata, trudno żeby nie . - uśmiechnnołam się do wuja .
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy, jak za dawnych casów, dopóki nie wybiła 16 .
-Dobra zamawiam wam taksówkę, i możecie już pędzić. - zaśmiał się wujek .
Stałam wraz z kuzynką w drugim rzędzie, tłum rozwrzeszczanych nastolatek, pojawiało się ich coraz więcej na sali . Vanesska widać było po wyrazie jej twarzy, że nie przejmuje się krzykami ani niczym, chce tylko zobaczyć swoich idoli . Zresztą tak jak ja, może już nie jestem taką directionerką, jak dwa lata temu,
ale nadal ich uwielbiam, a szczególnie Zayna . Swiatła zgasły, a za chwile pojawili się chłopcy na scenie.
Był to dla mnie bardzo oczekiwany widok, zawsze marzyłam żeby zobaczyć ich na żywo.
Koncert przebiegał wspaniale, bawiłam się jak nigdy, śpiewałam, tańczyłam, skakałam boże znakomicie .
Gdy usłyszałam początek melodi z Little Things, wszystkie fanki uspokoiły się, wraz ze mną i Vanesską .
Nie wiem dlaczego ale miałam takie głupie wrażenie, jakby Zayn mi się przyglądał ...
Koncert dobiegł końca, chłopcy się pożegnali i zeszli ze sceny, i to chyba na tyle .Koniec.
-I jak było moje gwiazdy. - zapytał wuj .
-Cudnie, tato cudnie. - odpowiedziała moja mniejsza kuzynka .
-Ale chce już iść spać jestem śpiąca - marudziła .
-Choć, wyciągniemy pidżame i pokaże Ci pokój. - powiedziałam łapiąc za rączkę dziewczynkę .
-Przeczytasz mi bajkę .
-Przeczytam, przeczytam .
Mała tak słodko spała, trudno było odciągnąć wzrok od malutkiej blondyneczki . Zawołałam swojego psa, ubrałam smycz i ruszyłam ku dole .
-Gdzie ty idziesz. - zdziwiła się mama.
-Spacerek za chwilkę będę
Wyszłam błąkałam się po ulicach, aż postanowiłam wrócić do domu . Byłam już nie daleko domu, szłam zapatrzana w ekran mojej komórki gdy nagle weszłam w coś a raczej w kogoś .
-Przepraszam bardz..- przerwałam .
Postać spod kaptura, przypominała mi bardzoo..
-Nic się nie stało. - opowiedział chłopak, o pięknym głosie .
-Mam to Ciebie dziwne pytanie. - oznajmił .
-Ymm, tak . - zapytałam .
-Byłaś może na koncercie One Direction dzisiaj.
-Tak byłam .
-Mogę poprosić Cie o numer. - zabrało mi mowę .
-Tak. - podałam numer .
Czułem się bardzo dziwnie że właśnie stałam twarz w twarz z ...
wtorek, 1 kwietnia 2014
2
Rozdział Drugi
Otworzyłam jedno oko, potem drugie . Promyki słońca dobijały się do mojego pokoju . Pierwszy dzień wakacji . Obróciłam się na drugi bok, zobaczyłam Maksa patrzącego się na mnie .
-Chcesz iść siku, czy jeść - zapytałam mojego pupila, licząc że powie mi że mogę iść spać dalej .
No cóż pies równa się obowiązki, trzeba wstać .Poszłam zobaczyć czy moi rodzice śpią, no i tak jak mi się zdawało, spali jak zabici . Wyciągnęłam paczkę papierosów, wzięłam zapalniczkę, i po cichy zawołałam Maksa .Wyszłam na podwórko, wypuściłam psa i odpaliłam papierosa . Moi rodzice nie wiedzą że pale, myślą że jestem ideałem, odkąd się zmieniłam . Zaczęłam dobrze się uczyć, nie wychodzić często ze znajomymi, siedzieć z rodziną, nie pić alkoholu, ale cóż niektóre nawyki zastają .A papierosy to właśnie ten nawyk . Zawołam psa i weszłam do kuchni, nasypałam jedzenia psu do miski, oraz ugotowałam jajecznice .
Poszłam obudzić moich rodziców i siostrę, ale mnie wyprzedzili i sami przyszli .
-A co tu tak ładnie pachnie. - zapytał mój tata .
-Zrobiłam wam jajecznicę. - odpowiedziałam z uśmiechem .
Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść .
-Wiesz, mam dla Ciebie niespodziankę. - uświadomiła mi mama.
-Ooo, jaką .
-Przychodzi dziś do nas wujek Tomek z Vanessą
Vanessa, to moja kuzynka, ma siedem lat .
-Fajnie .
-Ale to nie koniec, kupiliśmy z wujkiem tobie i Vanessie bilety na One Direction.
Moje reakcja była taką że cherbata którą miałam jeszcze przed sekundą w buzi wylądowała na podłodze .
-Co ? jak to ? kiedy ?. - zadawałam mnóstwo pytań na raz .
-Dzisiaj, normalnie Vanessa też ich lubi więc z wujkiem zrobiliśmy wam niespodziankę a że masz już prawie 17 lat to umiesz się zająć dzieckiem. - odpowiedziała mi moja mama.
-Aaaa, dziękuję, dziękuje. - zaczęłam ściskać moich rodziców .
Podreptałam na górę, do łazienki . Odświeżona i pomalowana, weszłam do mojego pokoju.
Ubrałam dziś to . A wyglądałam o tak ! . Gotowe, teraz tylko czekam na kuzynkę Aaa. ❤
Otworzyłam jedno oko, potem drugie . Promyki słońca dobijały się do mojego pokoju . Pierwszy dzień wakacji . Obróciłam się na drugi bok, zobaczyłam Maksa patrzącego się na mnie .
-Chcesz iść siku, czy jeść - zapytałam mojego pupila, licząc że powie mi że mogę iść spać dalej .
No cóż pies równa się obowiązki, trzeba wstać .Poszłam zobaczyć czy moi rodzice śpią, no i tak jak mi się zdawało, spali jak zabici . Wyciągnęłam paczkę papierosów, wzięłam zapalniczkę, i po cichy zawołałam Maksa .Wyszłam na podwórko, wypuściłam psa i odpaliłam papierosa . Moi rodzice nie wiedzą że pale, myślą że jestem ideałem, odkąd się zmieniłam . Zaczęłam dobrze się uczyć, nie wychodzić często ze znajomymi, siedzieć z rodziną, nie pić alkoholu, ale cóż niektóre nawyki zastają .A papierosy to właśnie ten nawyk . Zawołam psa i weszłam do kuchni, nasypałam jedzenia psu do miski, oraz ugotowałam jajecznice .
Poszłam obudzić moich rodziców i siostrę, ale mnie wyprzedzili i sami przyszli .
-A co tu tak ładnie pachnie. - zapytał mój tata .
-Zrobiłam wam jajecznicę. - odpowiedziałam z uśmiechem .
Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść .
-Wiesz, mam dla Ciebie niespodziankę. - uświadomiła mi mama.
-Ooo, jaką .
-Przychodzi dziś do nas wujek Tomek z Vanessą
Vanessa, to moja kuzynka, ma siedem lat .
-Fajnie .
-Ale to nie koniec, kupiliśmy z wujkiem tobie i Vanessie bilety na One Direction.
Moje reakcja była taką że cherbata którą miałam jeszcze przed sekundą w buzi wylądowała na podłodze .
-Co ? jak to ? kiedy ?. - zadawałam mnóstwo pytań na raz .
-Dzisiaj, normalnie Vanessa też ich lubi więc z wujkiem zrobiliśmy wam niespodziankę a że masz już prawie 17 lat to umiesz się zająć dzieckiem. - odpowiedziała mi moja mama.
-Aaaa, dziękuję, dziękuje. - zaczęłam ściskać moich rodziców .
Podreptałam na górę, do łazienki . Odświeżona i pomalowana, weszłam do mojego pokoju.
Ubrałam dziś to . A wyglądałam o tak ! . Gotowe, teraz tylko czekam na kuzynkę Aaa. ❤
1
Rozdział Pierwszy
Siedzę w samolocie z słuchawkami w uszach, naprzeciwko widzę mojego tatę, mamę i siostrę .
Moja siostra ma trzy lata, i ma na imię Wiki . Kocham ją, ale czasem doprowadza mnie do obłędu .
Mam nadzieje że w Londynie będzie o wiele lepiej . Musi być !
Wysiadając z auta, rozejrzałam się, okolica wyglądała pięknie . Ładne domu, kwiaty, drzewa, czyste powietrze, a jak tu czysto. Jak na razie wszystko mi się jak najbardziej podoba .
-Córcia i jak podoba się. - zapytał się mój tato
-Tak .
-Wyciąg maksa z auta .
Maks to jest mój piesek, którego dostałam na trzynaste urodziny, czyli jakieś trzy cztery lata temu, jest to rasa shih-tzu . Podążając schodkami ku górze zobaczyłam przed sobą, duże, brązowe drzwi . Nacisnęłam klamkę, no i tak jak się spodziewałam zamknięte .
-Mama, daj mi klucze.
-Trzymaj, otwórz i choć nam pomóc wnosić rzeczy - powiedziała uśmiechnięta.
Widać mamie też się podoba .
Jest godzina 21:30, dopiero teraz wszystko udało nam się doprowadzić do ładu, i składu .
-Nasz nowy dom. - powiedział mój tata siadając na skórzanej sofie .
-Jestem wykończona. - ziewnęłam .
-Idź spać, my z tata też już idziemy - powiedziała moja mama niosąc ostatnie pudło .
-Dobranoc, kocham was .
-My Ciebie również - odpowiedzieli równocześnie .
Weszłam do pokoju KLIK . Zawołałam maksa ( psa )
-Podoba Ci się Maciuś - drażniłam się ze swoim kochanym psiokiem
Siedzę w samolocie z słuchawkami w uszach, naprzeciwko widzę mojego tatę, mamę i siostrę .
Moja siostra ma trzy lata, i ma na imię Wiki . Kocham ją, ale czasem doprowadza mnie do obłędu .
Mam nadzieje że w Londynie będzie o wiele lepiej . Musi być !
Wysiadając z auta, rozejrzałam się, okolica wyglądała pięknie . Ładne domu, kwiaty, drzewa, czyste powietrze, a jak tu czysto. Jak na razie wszystko mi się jak najbardziej podoba .
-Córcia i jak podoba się. - zapytał się mój tato
-Tak .
-Wyciąg maksa z auta .
Maks to jest mój piesek, którego dostałam na trzynaste urodziny, czyli jakieś trzy cztery lata temu, jest to rasa shih-tzu . Podążając schodkami ku górze zobaczyłam przed sobą, duże, brązowe drzwi . Nacisnęłam klamkę, no i tak jak się spodziewałam zamknięte .
-Mama, daj mi klucze.
-Trzymaj, otwórz i choć nam pomóc wnosić rzeczy - powiedziała uśmiechnięta.
Widać mamie też się podoba .
Jest godzina 21:30, dopiero teraz wszystko udało nam się doprowadzić do ładu, i składu .
-Nasz nowy dom. - powiedział mój tata siadając na skórzanej sofie .
-Jestem wykończona. - ziewnęłam .
-Idź spać, my z tata też już idziemy - powiedziała moja mama niosąc ostatnie pudło .
-Dobranoc, kocham was .
-My Ciebie również - odpowiedzieli równocześnie .
Weszłam do pokoju KLIK . Zawołałam maksa ( psa )
-Podoba Ci się Maciuś - drażniłam się ze swoim kochanym psiokiem
poniedziałek, 31 marca 2014
†
Prolog ღ
Mojego życia, nie da się opisać jednym słowem, jest trudno ale się nie poddaję . Walczę codziennie z podniesioną głową, udając że jestem silna, lecz prawdą jest że jestem zagubiona .
Nowe towarzystwo w nowej szkole, uważaj może zniszczyć Cię do końca . Trzeba mieć dużo rozumu
żeby potem się z niego wyplątać . Ja mam właśnie to czego oni nie posiadają, tak, ROZUM .
Mam dość życia w Polsce w ponurym mały miasteczku, gdzie na każdym kroku słyszę o sobie plotki.
Jest to straszne że nikt nie umie przyjąć do siebie prawdy, że nie ma już tej Blanki co była, zmieniła się znaczy zmieniłam .
Blanka
A tu łapcie moje zdjęcie ✌
Subskrybuj:
Posty (Atom)